Trzecioligowi piłkarze Ruchu Zdzieszowice nareszcie wygrali
W sobotę (11.11) na własnym boisku piłkarze Ruchu Zdzieszowice wygrali mecz w ramach trzeciej ligi piłkarskiej, pokonując Pniówek Pawłowice Śląskie.
Zdzieszowiczanie po 15. kolejkach spotkań znajdowali się w strefie spadkowej i mecz z Pniówkiem Pawłowice Ślaskie był dla nich ważny, gdyż przeciwnik wyprzedzał ich o pięć punktów. Dlatego też bramkarz Ruchu Filip Żurawski był mocno zmobilizowany i pokrzykiwał często na kolegów.
- Cały czas trzeba być zmobilizowanym - mówi Filip Żurawski. - Gramy od gwizdka do gwizdka, całe 90. minut, a nawet więcej i trzeba być cały czas pobudzonym. Staram się, żeby chłopaki też byli pobudzeni. Byłem zdenerwowany i w sumie dalej jestem, bo popełniliśmy całym zespołem błąd, nie wybijając piłki. z której straciliśmy bramkę. Nie byliśmy skoncentrowani i pozwoliliśmy sobie na błąd i klaps.
To jednak Ruch był w tym meczu skuteczniejszy, gdyż przed przerwą Dawid Kiliński i Denis Sotor zdobyli bramki dla tego zespołu. Wprawdzie gola strzelili goście, lecz ponownie Sotor trafił do bramki rywali, ustalając wynik na 3:1 dla Ruchu. Po meczu cieszył się ze zwycięstwa, lecz również żałował niewykorzystanych okazji.
-Dwie bramki, szkoda że trzecia nie wpadła - mówi Sotor. - Miałem jeszcze sytuację ku temu, no ale dwie bramki też cieszą. Tak to jest w piłce, że wygrywasz 2:0, tracisz jedną bramkę i przeciwnik się nakręca. Dobrze, że przetrzymaliśmy te ataki i udało się wyjść z szybką kontrą, strzeliliśmy trzecią bramę i cieszymy się ze zwycięstwa.
Po wygraniu meczu z Pniówkiem Pawłowice Śląskie Ruch ma 17. punktów i plasuje się na 15. miejscu w tabeli.
- Cały czas trzeba być zmobilizowanym - mówi Filip Żurawski. - Gramy od gwizdka do gwizdka, całe 90. minut, a nawet więcej i trzeba być cały czas pobudzonym. Staram się, żeby chłopaki też byli pobudzeni. Byłem zdenerwowany i w sumie dalej jestem, bo popełniliśmy całym zespołem błąd, nie wybijając piłki. z której straciliśmy bramkę. Nie byliśmy skoncentrowani i pozwoliliśmy sobie na błąd i klaps.
To jednak Ruch był w tym meczu skuteczniejszy, gdyż przed przerwą Dawid Kiliński i Denis Sotor zdobyli bramki dla tego zespołu. Wprawdzie gola strzelili goście, lecz ponownie Sotor trafił do bramki rywali, ustalając wynik na 3:1 dla Ruchu. Po meczu cieszył się ze zwycięstwa, lecz również żałował niewykorzystanych okazji.
-Dwie bramki, szkoda że trzecia nie wpadła - mówi Sotor. - Miałem jeszcze sytuację ku temu, no ale dwie bramki też cieszą. Tak to jest w piłce, że wygrywasz 2:0, tracisz jedną bramkę i przeciwnik się nakręca. Dobrze, że przetrzymaliśmy te ataki i udało się wyjść z szybką kontrą, strzeliliśmy trzecią bramę i cieszymy się ze zwycięstwa.
Po wygraniu meczu z Pniówkiem Pawłowice Śląskie Ruch ma 17. punktów i plasuje się na 15. miejscu w tabeli.