Radni sejmiku i działacze o pieniądzach na sport
Sport w naszym województwie ma się dobrze, choć klubom przydałoby się większe finansowanie – taka jest konkluzja po wyjazdowym posiedzeniu sejmiku województwa. Spotkanie to odbyło się dzisiaj w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Zakrzowie. Poza radnymi o sporcie rozmawiali przedstawiciele klubów i federacji sportowych.
- Wszyscy borykamy się z brakami finansowymi – mówią zgodnie Bożena Bąk, wiceprezes Opolskiego Okręgowego Związku Badmintona i Waldemar Firlus, wiceprezes AZS Politechniki Opolskiej. - To finansowanie jest zbyt późne, zaczyna się od marca, gdy nasze imprezy już trwają od stycznia, i to jest najgorsze. Mamy braki jeżeli chodzi o finansowanie klubów, na przykładzie Technika Głubczyce, gdzie potrzebuję przynajmniej 100 tysięcy na ligę, żeby wystartować, a dostaliśmy tylko 5 tysięcy. Jeden wyjazd piłkarzy nożnych na Akademickie Mistrzostwa Polski to jest około 20 tysięcy złotych. Zakwaterowanie, wyżywienie i transport to są naprawdę spore koszty. Zawsze myślę, że można by jeszcze pomóc finansowo i w kwestiach organizacyjnych – to jest potężne przedsięwzięcie, rok rocznie, żeby nasi zawodnicy, sportowcy, uczestniczyli w tych wszystkich zawodach.
Szefowie klubów jednogłośnie podkreślali, że duże zasługi w utrzymaniu sportowego poziomu ma finansowanie ze strony samorządów – wojewódzkiego, powiatowych i gminnych, ale bez podwyższenia subwencji, trudno będzie oczekiwać coraz lepszych wyników i medali.
- Problem w pieniądzach polega na tym, że w ciągu ostatnich dwóch lat, te pieniądze bardzo malutkim strumieniem płyną z Ministerstwa Sportu i Turystyki do województwa. Całe zrzeszenie wojewódzkie ludowych zespołów sportowych otrzymało na swoją działalność z ministerstwa 9 tysięcy złotych. Kiedyś to było 500 tysięcy. My staramy się utrzymać poziom dofinansowania na około 5 milionów złotych w bezpośrednich rozdaniach konkursowych - mówił marszałek Andrzej Buła.
Jednocześnie marszałek zapowiedział, że spełni postulat sportowych działaczy i kolejne konkursy na finansowanie klubów będą ogłaszane wcześniej, tak aby pieniądze były dostępne od początku roku, a nie w lutym czy marcu.
Szefowie klubów jednogłośnie podkreślali, że duże zasługi w utrzymaniu sportowego poziomu ma finansowanie ze strony samorządów – wojewódzkiego, powiatowych i gminnych, ale bez podwyższenia subwencji, trudno będzie oczekiwać coraz lepszych wyników i medali.
- Problem w pieniądzach polega na tym, że w ciągu ostatnich dwóch lat, te pieniądze bardzo malutkim strumieniem płyną z Ministerstwa Sportu i Turystyki do województwa. Całe zrzeszenie wojewódzkie ludowych zespołów sportowych otrzymało na swoją działalność z ministerstwa 9 tysięcy złotych. Kiedyś to było 500 tysięcy. My staramy się utrzymać poziom dofinansowania na około 5 milionów złotych w bezpośrednich rozdaniach konkursowych - mówił marszałek Andrzej Buła.
Jednocześnie marszałek zapowiedział, że spełni postulat sportowych działaczy i kolejne konkursy na finansowanie klubów będą ogłaszane wcześniej, tak aby pieniądze były dostępne od początku roku, a nie w lutym czy marcu.