Hokej: przegrywali 0:2, wyszli na 3:2, ale ostatecznie przegrali
Mecz rozpoczął się fatalnie dla ekstraklasowych hokeistów Orlika Opole. Szybko stracili dwie bramki w meczu z GKS-em Tychy, ale zdołali wyjść na 3:2. Niestety ostatnia tercja należała do gości, którzy strzelili 3 bramki i wygrali mecz 5:3.
Goście rozpoczęli błyskawicznie i z przytupem. Już w 2. minucie Jarosław Rzeszutko wyprowadził GKS na prowadzenie, które podwyższył na 2:0 Filip Komorski. Na 11 sekund przed końcem pierwszej części Orlik zdobył kontaktową bramkę za sprawą Rasmusa Kulmali.
Druga część należała do gospodarzy z Opola. W 26. minucie obrońca Bartłomiej Bychawski doprowadził do remisu, a niezawodny Michael Cichy wyprowadził Orlika Opole na prowadzenie 3:2. Niestety o wszystkim zadecydowała ostatnia tercja, którą goście wygrali 3:0, a całe spotkanie 5:3.
Druga część należała do gospodarzy z Opola. W 26. minucie obrońca Bartłomiej Bychawski doprowadził do remisu, a niezawodny Michael Cichy wyprowadził Orlika Opole na prowadzenie 3:2. Niestety o wszystkim zadecydowała ostatnia tercja, którą goście wygrali 3:0, a całe spotkanie 5:3.