Paweł Kiszka, sekretarz Opolskiego Związku Skata przekonuje, że ta gra jest bardzo popularna na Śląsku, choć zwraca uwagę na brak młodych adeptów. - Mamy wysoki poziom i zachowujemy dużą kulturę, bo ludzie nie kłócą się - dodaje.

- Skat to gra myślowa – podobna do brydża – gdzie trzeba licytować. Nie ma tu jednak hazardu, a rozgrywka jest typowo sportowa. Gra się na punkty, mamy wiele różnych kombinacji czy możliwości gier – ktoś policzył, że można wyróżnić ich ponad milion. Jeśli zabraknie jednej karty, od razu mamy inny układ – wyjaśnia.

Piotr Warner, zawodnik LZS Leśnica uważa, że niedziela spędzona przy stole z kartami to bardzo dobry pomysł. Mówi też o właściwym podejściu do skata.

- Chodzi o koleżeństwo i wspaniałą atmosferę, bo przede wszystkim przy stole wszyscy jesteśmy kolegami. W grze trzeba mieć świeży umysł, trochę abstrakcyjnego myślenia oraz chęć podejmowania ryzyka. Sposób gry zależy od charakteru zawodnika - ocenia.

Ostatni tegoroczne Grand Prix Opolskiego Związku Skata zaplanowano na 4 grudnia w Źlinicach.