MKS Kluczbork gorszy od lidera z Płocka
MKS Kluczbork przegrał 0:3 z Wisłą Płock w pierwszym meczu ligowym w tym roku.
Przez pierwszy kwadrans na boisku im. Kazimierza Górskiego w Płocku żaden zespół nie przejął inicjatywy. Częściej jednak to gospodarze byli przy piłce i starali się zawiązać skuteczną akcję ofensywną. W 15 minucie w pole karne MKS-u wpadł Dimitar Iliev. Został on przewrócony przez defensorów biało - niebieskich, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Damian Piotrowski i było 1:0.
Pięć minut później MKS mógł doprowadzić do wyrównania. Znakomitym prostopadłym podaniem do Piotra Giela popisał się debiutujący w MKS-ie Kamil Kuczak, ale napastnika przyjezdnych doskonale zablokował Przemysław Szymiński. Trzy minuty później role się odwróciły i w stuprocentowej sytuacji znalazł się Kuczak. Tym razem jednak lepszy od byłego skrzydłowego Wisły Kraków okazał się golkiper płocczan, Seweryn Kiełpin.
W 41 minucie Wisła znów zaatakowała i podwyższyła prowadzenie. Dośrodkowanie z prawego skrzydła świetnie wykorzystał Mikołaj Lebedyński, który strzałem głową uprzedził wychodzącego z bramki Wnuka.
W drugiej połowie MKS starał się szybko strzelić kontaktowego gola, ale doprowadziło to jedynie to szybkich kontr gospodarzy. W 51 minucie jedna z nich okazała się ponownie skuteczna. Dośrodkowanie w pole karne Cezarego Stefańczyka wykończył strzałem pod poprzeczkę Arkadiusz Reca.
Zespół Andrzeja Konwińskiego starał się jeszcze zaatakować i pokusić się chociaż o bramkę honorową, jednak dobrze w bramce spisywał się Kiełpin. Dwukrotnie próbował strzałów wprowadzony po przerwie Maciej Kowalczyk, ale pierwszy z nich pewnie wyłapał bramkarz płocczan, a drugi minimalnie minął spojenie słupka z poprzeczką. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i to Wisła cieszyła się z pierwszego zwycięstwa ligowego w tym roku.
Pięć minut później MKS mógł doprowadzić do wyrównania. Znakomitym prostopadłym podaniem do Piotra Giela popisał się debiutujący w MKS-ie Kamil Kuczak, ale napastnika przyjezdnych doskonale zablokował Przemysław Szymiński. Trzy minuty później role się odwróciły i w stuprocentowej sytuacji znalazł się Kuczak. Tym razem jednak lepszy od byłego skrzydłowego Wisły Kraków okazał się golkiper płocczan, Seweryn Kiełpin.
W 41 minucie Wisła znów zaatakowała i podwyższyła prowadzenie. Dośrodkowanie z prawego skrzydła świetnie wykorzystał Mikołaj Lebedyński, który strzałem głową uprzedził wychodzącego z bramki Wnuka.
W drugiej połowie MKS starał się szybko strzelić kontaktowego gola, ale doprowadziło to jedynie to szybkich kontr gospodarzy. W 51 minucie jedna z nich okazała się ponownie skuteczna. Dośrodkowanie w pole karne Cezarego Stefańczyka wykończył strzałem pod poprzeczkę Arkadiusz Reca.
Zespół Andrzeja Konwińskiego starał się jeszcze zaatakować i pokusić się chociaż o bramkę honorową, jednak dobrze w bramce spisywał się Kiełpin. Dwukrotnie próbował strzałów wprowadzony po przerwie Maciej Kowalczyk, ale pierwszy z nich pewnie wyłapał bramkarz płocczan, a drugi minimalnie minął spojenie słupka z poprzeczką. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i to Wisła cieszyła się z pierwszego zwycięstwa ligowego w tym roku.