"Ostroga" nie musi się wyprowadzać z Bierkowic. Obawy klubu nieuzasadnione?
- Klub jeździecki "Ostroga" nie musi się wyprowadzać - uspokaja dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Opolu. Mimo że klub dostał wypowiedzenie umowy najmu terenu w Opolu Bierkowicach, może nadal tam prowadzić działalność.
Po co więc miasto wysłało klubowi wypowiedzenie?
- Jest to dokument, który pozwala nam odzyskać w stu procentach kontrolę. Jeżeli będziemy starać się o jakiekolwiek dotacje na ten teren, to nie wyobrażam sobie innej możliwości, żebyśmy byli związani jakąś umową, która ogranicza nam pole manewru, więc tę sprawę musieliśmy załatwić w taki sposób - wyjaśnia dyrektor MOSiR-u Przemysław Zych.
Przypomnijmy: przedstawiciele klubu "Ostroga" wysłali list otwarty do prezydenta Opola. Wyrażają w nim swoje zaniepokojenie otrzymanym wypowiedzeniem najmu. Podkreślają także, że w tym dokumencie wskazano, że klub ma opuścić zajmowane pomieszczenia.
Dyrektor MOSiR-u zapewnia, że od kilku miesięcy prowadzone są rozmowy z klubem, w których padają zapewnienia, że miasto nie wyobraża sobie funkcjonowania obiektu w Bierkowicach bez obecności "Ostrogi".
- W styczniu spotykamy się, żeby omawiać możliwość dalszej współpracy, ale przede wszystkim chcemy z "Ostrogą" ustalić zakres prac co należałoby tam zrobić, żeby ten obiekt w stu procentach po modernizacji mógł służyć klubom sportowym, które są związane z jeździectwem - zapowiada Przemysław Zych.
Jak ustaliliśmy, klub "Ostroga" za korzystanie z biura, trzech stajni, krytej ujeżdżalni, hipodromu, padoku piaskowego i padoku trawiastego oraz garażu płaci 150 złotych miesięcznie. Umowa na takich warunkach została zawarta w 1999 roku.
- Jest to dokument, który pozwala nam odzyskać w stu procentach kontrolę. Jeżeli będziemy starać się o jakiekolwiek dotacje na ten teren, to nie wyobrażam sobie innej możliwości, żebyśmy byli związani jakąś umową, która ogranicza nam pole manewru, więc tę sprawę musieliśmy załatwić w taki sposób - wyjaśnia dyrektor MOSiR-u Przemysław Zych.
Przypomnijmy: przedstawiciele klubu "Ostroga" wysłali list otwarty do prezydenta Opola. Wyrażają w nim swoje zaniepokojenie otrzymanym wypowiedzeniem najmu. Podkreślają także, że w tym dokumencie wskazano, że klub ma opuścić zajmowane pomieszczenia.
Dyrektor MOSiR-u zapewnia, że od kilku miesięcy prowadzone są rozmowy z klubem, w których padają zapewnienia, że miasto nie wyobraża sobie funkcjonowania obiektu w Bierkowicach bez obecności "Ostrogi".
- W styczniu spotykamy się, żeby omawiać możliwość dalszej współpracy, ale przede wszystkim chcemy z "Ostrogą" ustalić zakres prac co należałoby tam zrobić, żeby ten obiekt w stu procentach po modernizacji mógł służyć klubom sportowym, które są związane z jeździectwem - zapowiada Przemysław Zych.
Jak ustaliliśmy, klub "Ostroga" za korzystanie z biura, trzech stajni, krytej ujeżdżalni, hipodromu, padoku piaskowego i padoku trawiastego oraz garażu płaci 150 złotych miesięcznie. Umowa na takich warunkach została zawarta w 1999 roku.