Festiwal rzutów rożnych w III ligowych debrach. Odra pokonuje Skalnika Gracze
Bramki zaczęły padać dopiero na 10 minut przed końcem spotkania. W 80 minucie do siatki w zamieszaniu podbramkowym piłkę wepchnął Dawid Abramowicz. Zawodnicy Skalnika mieli pretensje do arbitra, że ten podyktował kilka sekund wcześniej rzut rożny. Ich zdaniem powinien być aut bramkowy. W efekcie Odra zdobyła gola.
Dwie minuty później, Marek Gładkowski z łatwością "objechał" obrońców, położył dobrze broniącego bramkarza i z ostrego kąta posłał futbolówkę do bramki. Wcześniej Odra miała przygniatającą przewagę, ale piłka nie chciała wpaść do siatki i kibice byli świadkami festiwalu rzutów rożnych, których Odra egzekwowała bardzo dużo.
- Opolanie byli dziś zespołem lepszym - powiedział zawodnik Skalnika Radosław Parada. - To było widać na boisku. Szkoda tylko, ze sędziowie im pomogli, bo rożnego nie było. Druga bramka wpadła uczciwie i wszyscy biliśmy Odrze brawo.
- Trzy punkty w tabeli są, zwycięzców się nie sądzi - stwierdził Dawid Abramowicz, strzelec pierwszego gola dla opolan. - Odetchnęliśmy, bo to były trudne zawody. Znalazłem się w dobrej sytuacji i dopełniłem formalności. Nie tracimy kontaktu z Polonią i walczymy do końca. Następny mecz w Zabrzu, do którego już rozpoczynamy przygotowania.
Odra Opole jest na drugim miejscu w trzecioligowej tabeli i ma 74 punkty (jedno oczko więcej ma Polonia Bytom). Skalnik z dorobkiem 14. punktów jest na ostatnim miejscu w III lidze opolsko - śląskiej. 33 kolejka zostanie rozegrana w najbliższą sobotę (16.05). Odra zmierzy się na wyjeździe z rezerwami Górnika Zabrze, a Skalnik podejmie Szombierki Bytom.
Adam Wołek