Żużel będzie, ale nie ligowy?
- Pieniądze od miasta nie załatwiają wszystkiego. Z niektórymi stwierdzeniami Głównej Komisji Sportu Żużlowego się nie zgadzamy. Nie zgadzamy się przede wszystkim na to, by spłacać jakiekolwiek zadłużenia poprzedniego klubu i tu jest kość niezgody. Po drugie dowiedzieliśmy się, że mamy organizować żużel w Opolu 8 stycznia. Miesiąc nie minął, fakt, że poczyniliśmy wiele kroków, żeby zbliżyć się do tego ścigania ligowego, mamy licencję klubową, mamy w części zakontraktowanych zawodników, ale jeszcze jest przed nami licencja na start w drugiej lidze. - tłumaczy Hawryluk.
- Ta kość niezgody wynosi 70 tys. złotych. Jeżeli nie przyjmiemy na siebie tych zobowiązań, to zgodnie z zapisami regulaminowymi PZMot-u nie możemy wystartować w lidze. Ja uważam, że te przepisy są niezgodne z Konstytucją i Kodeksem cywilnym - dodaje.
- Licencja klubowa upoważnia nas do organizowania zawodów na stadionie przy ul. Wschodniej. Możemy kontraktować zawodników, bo to też bardzo ważne. Mając tę licencję możemy wystąpić w rozgrywkach młodzieżowych MIMP i zorganizować jakieś turnieje. Nie pozbawia nas to tego, by ucichły motocykle przy Wschodniej, ale chcemy wystartować w lidze i czekamy na decyzje pana Szymańskiego i PZMot-u, bo w tym tygodniu planowane są spotkania z klubami - mówi żużlowiec Piotr Żyto.
Posłuchaj rozmowy:
Daria Placek