Marek najlepszym kierowcą
Marek wspomina, że od dziecka interesuje się sportami motorowymi, a jego pięcioletni udział w rajdach jest nieco przypadkowy. - W ten sposób można znacznie podnieść swoje umiejętności za kierownicą - zapewnia.
- To szansa na wyczucie samochodu w razie jakiejś nieprzewidzianej sytuacji. Tutaj uczymy się reagować - nie jest tak, jak bywa zazwyczaj na drodze, że hamulec w podłogę i czekamy, co się dzieje. Trzeba opanować samochód, poradzić sobie z przeszkodą i dążyć do celu z jak najlepszym czasem. W życiu codziennym ma to pomóc wyjść cało z różnych przygód - tłumaczy.
Grzegorz Szczęsny, pilot Marka, mimo siedzenia na fotelu pasażera, potwierdza cenne doświadczenie płynące z jazdy w amatorskich rajdach. Zaznacza on jednocześnie, że nie obyło się bez incydentów i awarii na trasie.
- Kolega wspominał o przejechaniu dwóch odcinków bez hamulców. To też fantastyczna szkoła: jechać z maksymalną prędkością przy takiej awarii, dawać sobie radę i uzyskać całkiem przyzwoity czas - przekonuje.
- W tym sezonie mieliśmy również przygodę w Nysie. Zahaczyliśmy o drzewo, uśmiechnęliśmy się do siebie i pojechaliśmy dalej. Samochód nie wyglądał najlepiej, ale mimo to, udało nam się wygrać - dodaje Marek.
W tegorocznych zmaganiach Kierowcy Opolszczyzny wzięło udział łącznie 140 kierowców - wśród nich była jedna kobieta.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak