Tak kiedyś żegnano Wielki Post
- W trakcie świąt wielkanocnych ludzie symbolicznie żegnali ten okres. Niedziela to czas stukania jajkami, czyli walatka. Kto uchronił swoje jajko przed rozbiciem, ten wygrywał. Oprócz tego, rywalizowano w kulaniu jajec. Umieszczano je na specjalnej platformie, a później turlano do dołka. Zwyciężał ten, który trafił. W nagrodę zabierał wszystkie inne jajka - mówi Jasiński.
Nieodłącznym elementem poniedziałku wielkanocnego jest śmigus dyngus. Oblewamy się wodą i obdarowujemy prezentami, nie myśląc raczej o symbolice tych zwyczajów.
- Kiedyś polewanie wodą było symbolem ożywienia i oczyszczenia. Panowie dostawali w zamian kolorowe jajka od dziewcząt, ale te barwy nie były przypadkowe - wyjaśnia Jasiński.
- Kolory są tu dosyć istotne: czerwony jest przeznaczony dla tych kawalerów, których najchętniej się widzi. Oprócz tego, na jajku skrobano różne tekściki i wzorki. Osoby szanowane, takie jak ksiądz czy sołtys, dostawały czarne jajka. Byli to ludzie zasłużeni dla całej społeczności wiejskiej - tłumaczy.
Bogdan Jasiński podkreśla, że większość zwyczajów wielkanocnych ma swoje korzenie w tradycjach słowiańskich. - Mało kto wie, ale symbolika zajączka przywędrowała do nas z Niemiec - dodaje.
Posłuchaj wypowiedzi Bogdana Jasińskiego:
oprac. Witold Wośtak