Opolskie święto kina już za nami - film
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ
– Jeżeli chodzi o różnice między amatorami i studentami, to na pewno one zawsze będą istniały, bo czy studenci, czy twórcy, które skończyli już studia, pracują z profesjonalnymi ekipami. Ale myślę, że ogólnie najważniejsza jest pasja tworzenia, chęć poszukiwania własnej ścieżki, swój pomysł na film. W kilku pracach amatorów było to widać – zapewnia Brandt.
Wśród wyróżnień doceniono między innymi pracę Grzegorza Brzozowskiego "Dzisiaj w Warszawie, jutro gdzieś w świecie". – Film troszkę wyszedł przypadkiem, przy okazji szukania bohaterów do innego projektu o sieci couchsurfing, której sam jestem członkiem. To taka sieć internetowej gościnności. Nawiązaliśmy dobrą relację z bohaterami. Później przyszedł czas montażu i właściwie ten montaż trwał rok – mówi Brzozowski.
Nagrodę publiczności otrzymał film "Polska za 20 lat" Adriana Łapczyńskiego.
Honorową nagrodę X Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy przyznano Jackowi Bławutowi, reżyserowi i operatorowi. Twórca jest autorem wielu dokumentów, między innymi "Wirtualnej wojny". Film przedstawia uczestników gry na symulatorach lotów, akcja rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej. – Nie zwracamy na ten temat uwagi, jakby to była zabawa, strzelana, która minie. To jest wielki problem, poważne wydarzenie, to dopiero początek pewnej drogi. Homo sapiens jest już na wymarciu, pojawia się nowy gatunek homo virtualis. Można tam spełniać swoje marzenia, być kimś, być szanowanym i wiele osób odnajduje tam siebie i ten świat wirtualny staje się dla nich sensem – mówi Bławut.
Tradycją opolskiego festiwalu jest to, że laureat Honorowej Lamy wybiera dziesięć filmów, które publiczność obejrzy podczas kolejnej edycji festiwalu.
Dodajmy, że specjalną statuetkę Opolskiej Lamy wręczono także twórcy i organizatorowi festiwalu, Rafałowi Mościckiemu. Na zakończenie uroczystej gali uczestnicy wydarzenia zostali poczęstowani urodzinowym tortem.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Katarzyna Zawadzka (oprac. WK)