Świetna zabawa, nie tylko dla żon taksówkarzy
W nowoczesnej i zbudowanej blisko widza scenografii śledzimy losy taksówkarza bigamisty, jego dwóch żon, przyjaciela z przypadku i dwóch komisarzy policji, którzy starają się rozwikłać zagadkę.
Opolski "Mayday" działa jak w zegarku, co jest bardzo ważne, bo mechanizm tego tekstu musi grać miarowo, by zachować dowcip. To opolskim aktorom udaje się znakomicie. Szczególnie wyróżniają się swoimi kreacjami: Grażyna Misiorowska w roli Mary, Andrzej Czernik w roli Stanleya i Michał Świtała jako komisarz Porterhouse.
Jak podkreśla reżyser Tomasz Konina, ta sztuka to również odświeżenie dla aktorów, którzy nie mają na co dzień wielu okazji do pokazania komediowych talentów. - To bardzo ostra zmiana formy, czerpanie z innej części warsztatu aktora, zwłaszcza, że nasi aktorzy grają farsy czy komedie od czasu do czasu - podkreśla Konina. - Zapraszam na "Mayday", bo to gwarancja dwóch godzin świetnej zabawy - zapewnia.
Poza paroma drobiazgami związanymi z grą aktorską, spektakl ogląda się znakomicie i polecamy go nie tylko żonom taksówkarzy. "Mayday" można zobaczyć jeszcze dziś (4.05) o 19:00, a kolejne prezentacje zaplanowano na następny weekend już po powrocie aktorów z Festiwalu Szekspirowskiego w Londynie, gdzie Teatr im. Jana Kochanowskiego zagra trzykrotnie "Makbeta" Williama Szekspira w reżyserii Mai Kleczewskiej.
Posłuchaj informacji:
Tomasz Zacharewicz (oprac. WK)