Prapremiera w opolskich "lalkach". O Słoniu, Wilku i... Najmniejszym Ziarenku Piasku [ZDJĘCIA]
Salwy śmiechy rozbrzmiewały podczas prapremiery w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora w Opolu. Aktorzy bawili widzów podczas przedstawienia "Wielki mi Coś" Marty Guśniowskiej. Reżyserka przygotowała dla opolskiego teatru własny tekst, była też autorką niektórych lalek.
Przedstawienie to opowieść o Słoniu, który niechcący połknął księżyc. O Wilku, który za wszelką cenę stara się ten księżyc odzyskać i o Edgarze - Najmniejszym Ziarenku Piasku.
- Doskonale znam opolski zespół i piszę swoje sztuki pod konkretnych aktorów - mówi Marta Guśniowska. - To jest jeden z najlepszych teatrów w Polsce. Teatr opolski trzyma niewiarygodnie wysoki poziom od wielu, wielu lat. I cały czas nie zwalnia. I pracować tutaj to jest przyjemność i zaszczyt.
W rolę Wilka wcielił się Krzysztof Jarota, który wyje do księżyca.
- Wyję do niego, o ile jest, bo później go nie ma. To nie ma do czego wyć. Stąd moja podróż w poszukiwaniu, najpierw Słonia a potem księżyca. Jestem aktorem lalkarzem, więc moim zawodem jest granie lalką. Bardzo się cieszę, bo jest to lalka taka wdzięczna do grania. Może nie jest zbyt skomplikowana, ale też w tym jest jej cała trudność, bo należy w takie małe coś wlać życie i emocje - mówi aktor.
W sztuce grają także: Tomasz Szczygielski, Łukasz Bugowski, Andrzej Mikosza, Andrzej Szymański, Agnieszka Mikosza-Biskup i Zygmunt Babiak. Scenografię przygotował Pavel Hubicka a muzykę Piotr Klimek.
- Doskonale znam opolski zespół i piszę swoje sztuki pod konkretnych aktorów - mówi Marta Guśniowska. - To jest jeden z najlepszych teatrów w Polsce. Teatr opolski trzyma niewiarygodnie wysoki poziom od wielu, wielu lat. I cały czas nie zwalnia. I pracować tutaj to jest przyjemność i zaszczyt.
W rolę Wilka wcielił się Krzysztof Jarota, który wyje do księżyca.
- Wyję do niego, o ile jest, bo później go nie ma. To nie ma do czego wyć. Stąd moja podróż w poszukiwaniu, najpierw Słonia a potem księżyca. Jestem aktorem lalkarzem, więc moim zawodem jest granie lalką. Bardzo się cieszę, bo jest to lalka taka wdzięczna do grania. Może nie jest zbyt skomplikowana, ale też w tym jest jej cała trudność, bo należy w takie małe coś wlać życie i emocje - mówi aktor.
W sztuce grają także: Tomasz Szczygielski, Łukasz Bugowski, Andrzej Mikosza, Andrzej Szymański, Agnieszka Mikosza-Biskup i Zygmunt Babiak. Scenografię przygotował Pavel Hubicka a muzykę Piotr Klimek.