- Ma prawie pół metra, mniej więcej 45 cm, bo przy każdej realizacji te wielkości trochę zmieniają się - mówi Małgorzata Futkowska. - Jest to praca ręczna, więc nie zawsze wykonywane są w ten sam sposób. Staram się, aby one zawsze były troszeczkę inne - dodaje.

Choć opolska "Karolinka" na kruchą nie wygląda - wykonana jest z ceramiki, dlatego Małgorzata Futkowska przyznaje, że gdy artyści odbierają na scenie nagrodę, wstrzymuje oddech.

- Oglądając festiwal muszę przyznać, że ten dreszczyk emocji gdzieś tam zawsze się we mnie pojawia - mówi Futkowska. - Zdaję sobie sprawę z tego, że scena to nie taka zupełnie pusta przestrzeń. Jest tam milion różnych kabli i przedmiotów. Artyści, którzy są nagradzani, dostają również kwiaty i dyplomy. Ten element, zastanowienie, czy jej się, aby nic nie stanie zawsze się pojawia... - dodaje.

Dodajmy, że zanim "Karolinka" przybrała kształt zaprojektowany przez mamę Małgorzaty Futkowskiej wykonywana była z metaloplastyki. Pierwsze Karolinki zaprojektował artysta plastyk Marian Nowak. Obecnie można je oglądać w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu.