Wspólne śpiewanie Polaków i Czechów. Głubczyce rozpoczynają program ze Stonawą
Kolejna polsko-czeska kulturalna inicjatywa na pograniczu. Tym razem będzie ona dotyczyła śpiewania. Ruszył projekt "Śląskie portamento - śpiew, współbrzmienie i tradycja", w którym mieszkańcy Głubczyc i czeskiej Stonawy wymienią się muzycznymi doświadczeniami, a także będą wspólnie uczestniczyli w wydarzeniach organizowanych na terenie gmin.
- Myślę, że takie spotkania mogą nas wiele nauczyć - mówi Paweł Maleńczyk z urzędu miasta w Głubczycach, pomysłodawca projektu.
- Mimo tego, że mieszkamy tak blisko siebie, to mamy zupełnie inne tradycje. U Czechów jest tradycja gromadzenia się, wspólnego śpiewu, takiego biesiadnego. Ma on zupełnie inny charakter niż u nas. To jest poznanie innej kultury, tak bliskiej, a tak odległej.
W ramach projektu zostaną przeprowadzone między innymi warsztaty zespołów kameralnych i chóralnych, wspólne festiwale, a także polsko-czeskie dni, na których zaprezentują się artyści z obu krajów. Projekt zakłada również wymianę doświadczeń na poziomie organizacyjnym.
- U nas te wydarzenia kulturalne wyglądają trochę inaczej, niż u naszych południowych sąsiadów - dodaje Maleńczyk.
- My praktycznie robimy to samo, aczkolwiek w inny sposób. Może zabrzmi to banalnie, ale Czesi lubią organizację imprez u nas. Bo w Polsce imprezy mają zawsze jakąś gwiazdę i ludzi u nas to przyciąga. Natomiast u Czechów wystarczy zorganizować wspólną, biesiadną imprezę.
Projekt potrwa dwa lata i będzie kosztował ponad 210 tysięcy euro. Jest finansowany w ramach unijnego programu Interreg.
- Mimo tego, że mieszkamy tak blisko siebie, to mamy zupełnie inne tradycje. U Czechów jest tradycja gromadzenia się, wspólnego śpiewu, takiego biesiadnego. Ma on zupełnie inny charakter niż u nas. To jest poznanie innej kultury, tak bliskiej, a tak odległej.
W ramach projektu zostaną przeprowadzone między innymi warsztaty zespołów kameralnych i chóralnych, wspólne festiwale, a także polsko-czeskie dni, na których zaprezentują się artyści z obu krajów. Projekt zakłada również wymianę doświadczeń na poziomie organizacyjnym.
- U nas te wydarzenia kulturalne wyglądają trochę inaczej, niż u naszych południowych sąsiadów - dodaje Maleńczyk.
- My praktycznie robimy to samo, aczkolwiek w inny sposób. Może zabrzmi to banalnie, ale Czesi lubią organizację imprez u nas. Bo w Polsce imprezy mają zawsze jakąś gwiazdę i ludzi u nas to przyciąga. Natomiast u Czechów wystarczy zorganizować wspólną, biesiadną imprezę.
Projekt potrwa dwa lata i będzie kosztował ponad 210 tysięcy euro. Jest finansowany w ramach unijnego programu Interreg.