Ponad stuletni drewniany kościółek spłonął wiosną tego roku w niewyjaśnionych okolicznościach. Organizatorem akcji jest parafia katolicka pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w Tomsku.

- Do odbudowy świątyni potrzebne jest około 150 tysięcy euro. Wiąże się to z tym, że do funkcjonowania sanitariatów i kuchni wymagana jest woda bieżąca. Musimy więc wywiercić własną studnię albo podłączyć się do wiejskiego wodociągu, który jest oddalony kilkaset metrów od kościoła. Z jednym i drugim wiążą się spore koszty, ponieważ jeśli ma to być wodociąg, to musi być utworzony na dużej głębokości, ze względu na klimatyczne warunki Syberii - mówi ojciec Wojciech Ziółek, jezuita pracujący na Syberii.

Ponadto planowane jest stworzenie przy kościele świetlicy dla dzieci.

- Po szkole dzieci mogą tam przyjść, by uczestniczyć w zajęciach. Jest pedagog, trzeba znaleźć oczywiście fundusze na pensje dla niego. Ewentualnie jeśli byśmy uzbierali trochę pieniędzy, to istniałaby możliwość, aby przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu odbywały się zajęcia z nauczycielem języka polskiego, tak żeby dzieci mogły mieć kontakt z językiem swoich przodków - dodaje ojciec Ziółek.

Ojciec Wojciech Ziółek był gościem czwartkowej Loży Radiowej.