„Carmen” oczarowała opolską publiczność
Owacją na stojąco zakończyła się inscenizacja opery Georges'a Bizeta na deskach Amfiteatru.
- Jesteśmy u Państwa po raz trzeci, mamy nadzieję, że się podobało - powiedziała skromnie Ewa Tracz, zapytana „na gorąco” o wrażenia. - Opole to jest szczególne miejsce i dlatego tak chętnie gościmy tu co roku. Muszę powiedzieć, że to jest nasz piąty spektakl i Opole jest niezastąpione. Taka atmosfera... i zawsze jest najwięcej ludzi - dodała szczerze wzruszona.
Opole to ważne miejsce dla bohaterów niedzielnego (17.07) wieczoru nie bez powodu. Niegdyś zbierani z najlepszych europejskich scen przez Marka Tracza, wieloletniego dyrygenta i dyrektora Filharmonii Opolskiej, wybitnie zasłużonego dla opolskiej kultury muzycznej. Dziś misję scalania muzyków i przedstawiania najpiękniejszych dzieł operowych kontynuuje żona zmarłego trzy lata temu Marka Tracza - Ewa.
Występ w Amfiteatrze miał też szczególne znaczenie dla wykonawców pochodzących z Opolszczyzny - zarówno debiutujących „OPUSowców” czyli chóru dziecięcego PSM I i II st. w Opolu, jak i nagrodzonych gorącym aplauzem sopranistek - Moniki Piechaczek i Katarzyny Trylnik.
Cieszy fakt, że tak licznie zgromadzona publiczność siedziała zasłuchana i tak żywo reagowała - tak można by podsumować wrażenia wykonawców i organizatorów. Nie da się ukryć - Opolanie udowodnili, że opera jest dla wszystkich i potrafi dostarczyć wiele pozytywnych emocji.
Opole to ważne miejsce dla bohaterów niedzielnego (17.07) wieczoru nie bez powodu. Niegdyś zbierani z najlepszych europejskich scen przez Marka Tracza, wieloletniego dyrygenta i dyrektora Filharmonii Opolskiej, wybitnie zasłużonego dla opolskiej kultury muzycznej. Dziś misję scalania muzyków i przedstawiania najpiękniejszych dzieł operowych kontynuuje żona zmarłego trzy lata temu Marka Tracza - Ewa.
Występ w Amfiteatrze miał też szczególne znaczenie dla wykonawców pochodzących z Opolszczyzny - zarówno debiutujących „OPUSowców” czyli chóru dziecięcego PSM I i II st. w Opolu, jak i nagrodzonych gorącym aplauzem sopranistek - Moniki Piechaczek i Katarzyny Trylnik.
Cieszy fakt, że tak licznie zgromadzona publiczność siedziała zasłuchana i tak żywo reagowała - tak można by podsumować wrażenia wykonawców i organizatorów. Nie da się ukryć - Opolanie udowodnili, że opera jest dla wszystkich i potrafi dostarczyć wiele pozytywnych emocji.