- Wówczas na festiwalu była jedna pani z garderoby i jedna od makijażu - mówi Kasia Kowalska. - Było wielu wykonawców i prowadzących oraz spore zamieszanie. Ja wtedy jakoś tak nie umiałam się przebić do tych pań i stwierdziłam, że zaśpiewam tak jak stoję, bo chodzi o to, żebym zaśpiewała, a moje emocje są najważniejsze. Oczywiście miałam wówczas 20 lat i człowiek postrzega wtedy inaczej rzeczywistość - dodaje.

W tym roku artystka zabrała na festiwal czerwoną sukienkę, a koncert, w którym wystąpi będzie utrzymany w tonacji karminowej.

Artystka mówi o sobie, że jest zodiakalnymi Bliźniętami i dlatego trudno ją zadowolić.
- Wciąż mam wiele różnych pomysłów na siebie - zaznacza. - Cały czas poszukuję i widzę, że najbardziej podobają mi się pomysły, które są przeciwnościami. Chciałabym śpiewać balladę i zaraz od razu hard rockowy utwór i to wszystko jakoś tak mieszać - dodaje.

Koncert z okazji 120-lecia polskiego kina otworzy 53. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Widowisko rozpocznie się w piątek o godz. 20:30.