Jam Session łączy pokolenia. Improwizacje w Opolu
Żaneta Plotnik zaznacza, że udział w improwizacjach muzycznych to wyzwanie, na które warto się otworzyć.
- Przy jam session potrzebna jest taka otwartość, tylko ten, kto poszukuje i błądzi, może znaleźć - mówi Plotnik. - Przynajmniej w muzyce tak jest, że ten, kto się inspiruje innymi, może pójść dalej. To jest chyba takie odpowiednie miejsce, gdzie można się inspirować, spotykać różnych ludzi, różnych muzyków. Nasze środowisko opolskie jest dosyć małe, więc tylko trzeba skrzyknąć tych artystów, żeby muzykowali razem - dodaje.
- Jest taka historia związana z pierwszymi razami, że one nie zawsze się udają, ale jeśli chodzi o ten pierwszy raz, to ja jestem na tak - mówi Mateusz Załucki. - Takich spotkań brakowało w Opolu. Brakowało taki miejsc, w których można było by usłyszeć jazz, a tutaj słyszymy jazz. Był blues i rock i ostrzejsze klimaty, bo wiadomo, że Opole metalem słynie. Jazzu w tym mieście jest jak na lekarstwo, więc impreza taka jak ta jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę - dodaje.
Jam Session odbyło się w Dworku Artystycznym w Opolu. O kolejnych spotkaniach będziemy informować na antenie i stronie Radia Opole. Jego organizatorem była Fundacja Blues Opole.
Katarzyna Zawadzka