Spektakl został zrealizowany w nowoczesnej, ascetycznej formie. Reżyserka zrezygnowała z barwnych kostiumów i rozbudowanej scenografii. Najważniejsze miejsce na scenie zajmują aktorzy.

Autorkę przedstawienia zapytaliśmy o to, co jej zdaniem jest istotą teatru lalkarskiego.

- Wydaje mi się, że tutaj mamy pewną urodę formy, która w teatrze dramatycznym, który jest moją codziennością, nie jest możliwa do przeprowadzenia - mówi Augustynowicz. - Aktorzy przygotowani do pracy z ożywianiem formy mają znacznie bogatszy warsztat, są wyposażeni w warsztat, którym aktorzy w teatrach dramatycznych po prostu się nie posługują - zaznacza.

Pojedyncze role reżyserka zastąpiła pracą zespołową aktorów.

- Na pewno nie brałam dotąd udziału w realizacji takiej jak ta, choć pewne jej elementy są mi znane - mówi aktorka Mariola Fajak-Słomińska. - To pierwszy spektakl, w którym stepuję, duże fragmenty wiersza mówimy chórem, czego też wcześniej nie próbowałam, również to, że gramy właściwie "na żywca", bo tylko swoim ciałem, jest nowym doświadczeniem - dodaje.

Pokaz spektaklu „Bajki samograjki” rozpoczął się o godz. 10:00 na dużej scenie Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Drugi pokaz tego przedstawienia zaplanowano na godzinę 17:00.

Więcej o spektaklu we wtorkowych (05.05) "Rewirach kultury" Tomasza Zacharewicza.

Katarzyna Zawadzka