Nie boją się jesiennej chandry
Artyści podkreślają, że nie boją się jesiennej chandry, ponieważ, ich zdaniem, „muzyka to zdrowie, a humor łagodzi obyczaje”.
- Wydaje mi się, że to, co udaje nam się obserwować jeżdżąc po świecie, czyli uśmiechy publiczności, świadczą o tym, że nasza recepta jest trafna - mówi grający na altówce Paweł Kowaluk.
- Mam trochę odmienne zdanie od kolegów, ponieważ uwielbiałem jesienną chandrę - podkreśla Michał Sikorski (drugie skrzypce). - Zamykałem się wtedy w takiej małej kanciapce, bo miałem taki swój pokoik, włączałem wolne utwory Phila Collinsa i zatapiałem się w chandrze. To było urocze - dodaje.
- Teraz już nie mamy czasu na chandrę - śmieje się Kowaluk.
Dodajmy, że Grupa MoCarta w przyszłym roku obchodzić będzie jubileusz 20-lecia pracy artystycznej.
Katarzyna Zawadzka