PKP STRAJK
21.10.2003
Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądała na Opolszczyźnie ewentualna komunikacja zastępcza i czy w ogóle będzie jeżeli dojdzie do strajku na kolei. Dyrekcja zakładu przewozów regionalnych w Opolu nie udziela informacji w tej sprawie zasłaniając się rzecznikiem PKP w Warszawie. "Na tym etapie nie mogę nic powiedzieć, bo wszystkie decyzje w sprawie reagowania na ewentualny strajk podejmuje zarząd PKP" - powiedział nam Jerzy Machnicki, zastępca dyrektora opolskiego zakładu przewozów pasażerskich.
A do strajku ma dojść 13 listopada. Po północy ruch pociągów w Polsce będzie wstrzymany. Marek Szurgot, przewodniczący związku zawodowego dyżurnych ruchu na Opolszczyźnie powiedział, że zatrzymywanie pociągów potrwa do 8-mej rano. "Pociągi, które będą w trasie dojadą do stacji węzłowych i tam będą zatrzymane" - dodaje.
Zdaniem związkowców rząd i zarząd PKP nie wywiązują się z lipcowych porozumień, które gwarantowały wysokie dotacje do połączeń regionalnych. Kolejarze zarzucają, że w budżecie na przyszły rok brakuje co najmniej 500 milionów złotych, które powinny trafić do kasy PKP. Szurgot nie wykluczył, że do strajku nie będzie, jeżeli dojdzie do porozumienia ze związkowcami.
najda
Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądała na Opolszczyźnie ewentualna komunikacja zastępcza i czy w ogóle będzie jeżeli dojdzie do strajku na kolei. Dyrekcja zakładu przewozów regionalnych w Opolu nie udziela informacji w tej sprawie zasłaniając się rzecznikiem PKP w Warszawie. "Na tym etapie nie mogę nic powiedzieć, bo wszystkie decyzje w sprawie reagowania na ewentualny strajk podejmuje zarząd PKP" - powiedział nam Jerzy Machnicki, zastępca dyrektora opolskiego zakładu przewozów pasażerskich.
A do strajku ma dojść 13 listopada. Po północy ruch pociągów w Polsce będzie wstrzymany. Marek Szurgot, przewodniczący związku zawodowego dyżurnych ruchu na Opolszczyźnie powiedział, że zatrzymywanie pociągów potrwa do 8-mej rano. "Pociągi, które będą w trasie dojadą do stacji węzłowych i tam będą zatrzymane" - dodaje.
Zdaniem związkowców rząd i zarząd PKP nie wywiązują się z lipcowych porozumień, które gwarantowały wysokie dotacje do połączeń regionalnych. Kolejarze zarzucają, że w budżecie na przyszły rok brakuje co najmniej 500 milionów złotych, które powinny trafić do kasy PKP. Szurgot nie wykluczył, że do strajku nie będzie, jeżeli dojdzie do porozumienia ze związkowcami.
najda