Czekamy na czeskie hektary
- Decyzja pozostaje obecnie w gestii Czechów - powiedział na naszej antenie Marek Świetlik, dyrektor Wydziału Infrastruktury i Nieruchomości Urzędu Wojewódzkiego w Opolu, pytany o problem nadal nierozwiązanego długu terytorialnego, jaki mają wobec nas Czesi.
Czeski dług terytorialny jest następstwem umowy z PRL zawartej w 1958 roku, kiedy to przyłączono do Polski przygraniczną wieś Skowronków w gminie Głuchołazy. Polska zyskała wówczas 837 hektarów, a Czechosłowacja ponad 1200, czyli o 368 ha więcej niż my. Zmiany na Opolszczyźnie są najpoważniejsze.
- W miejscowości Wysoka w gminie Branice został włączony w skład Republiki Czechosłowackiej cały kompleks gruntów rolnych położonych na lewym brzegu Opawy. W tym miejscu odeszliśmy od naturalnego przebiegu granicy, a przyczyną było to, że właścicielami tych ziem byli mieszkańcy sąsiedniej wsi czeskiej i cała operacja miała ułatwić im uprawę gruntów. Państwa doszły do przekonania, że łatwiej jest zmienić granicę państwa, niż umożliwiać ten dostęp przez granicę - powiedział dyrektor Świetlik.
Międzypaństwowe rozmowy na temat uregulowania długu granicznego trwały do 1992 roku, kiedy to rządy podpisały stosowną umowę. Teraz czas na konkretne decyzje, które do tej pory nie zapadły. Strona czeska wskazuje na trudności ze znalezieniem gruntów o odpowiedniej powierzchni. Problemem jest też opór tamtejszych gmin przygranicznych, których starostowie nie zgadzają się na przekazanie Polsce swoim ziem. Ostatnie konsultacje ekspertów MSZ obu krajów odbyły się w maju 2013 roku, w Pradze. Kolejne planowane są w połowie tego roku, w Warszawie.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Posłuchaj także Loży Radiowej
Oprac. Jacek Rudnik