Grupa młodych ludzi - głównie studentów - pełni całodobowe dyżury, przejmując chore, porzucone i bite zwierzęta. Później są one umieszczane w zaprzyjaźnionych rodzinach, a następnie szuka się dla nich domów.

- Niestety okrucieństwa wciąż nie brakuje - mówi Angelika Wiśniewska. - Ludzie nam zgłaszają interwencję. Jedziemy na miejsce i próbujemy dogadać się z właścicielem. Jeśli się nie uda, wzywamy policję - dodaje Angelika.

- Sytuacje z jakimi się spotykamy są często bardzo drastyczne. Znajdujemy zwierzęta w rowie, w reklamówce, brudne, wychudzone - opowiada Magdalena Kucfir.

"Łapa " czeka na kolejnych wolontariuszy i osoby, które chciałyby w inny sposób pomóc zwierzętom.

Siedziba stowarzyszenia mieści się w Nysie przy ul. Sudeckiej. Telefon kontaktowy 881 559 898.

Dorota Kłonowska (oprac. CP)