Komendant nagrał się sam
Czytamy w nim, że rozmowa komendanta wojewódzkiego opolskiej policji z podwładną została 20 października 2012 roku zarejestrowana przypadkowo przy pomocy urządzenia do prowadzenia telekonferencji. Gen.Leszek Marzec po zalogowaniu się do systemu nie włączył funkcji uniemożliwiającej nagrywanie rozmów prowadzonych w jego gabinecie.
Nagranie to ujawnił jakiś czas później w trakcie rutynowej kontroli urządzenia uprawniony pracownik komendy. Potem o istnieniu tego nagrania zostały powiadomione kolejne uprawnione osoby pracujące w KWP w Opolu.
Nagranie nie pochodziło z nielegalnego podsłuchu i dlatego ten wątek śledztwa został umorzony. Prokuratura uznała też, że nie jest przestępstwem nieumyślne zapoznanie się z nagraniem przez pracownika komendy. Co więcej, skoro nagranie nie było nielegalne, przestępstwem nie jest tez przekazanie go mediom.
Prokuratura stwierdziła jednak, że przestępstwem było ujawnienie nagrania osobie nieuprawnionej, bo tu w grę wchodziło naruszenie szeroko rozumianej tajemnicy zawodowej i prywatnej. Ten wątek umorzono jednak z powodu niewykrycia sprawcy. Nie pomogły badania daktyloskopijne oraz biologiczne (DNA) zabezpieczonych kopert oraz płyt CD.
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocna.
Oprac: MŚ