Jest niebezpiecznie ale nie ma pieniedzy na remont
- Stan techniczny tego przejścia jest opłakany - przyznaje naczelnik wydziału infrastruktury technicznej Agnieszka Maślak. - Nawet sobie żartujemy, że kładka trzyma się tam tylko z przyzwyczajenia. Kilka lat temu PKP napisało do nas, że ją zamknie ponieważ zagraża ona bezpieczeństwu - dodaje.
Urząd Miasta ma już gotowy projekt budowy w tym miejscu nowej kładki, okazało się bowiem, że remont istniejącej nie miałby sensu. Kosztorys opiewa na 1 mln 700 tys. złotych. Mimo, że sprawa jest pilna w przyszłorocznym budżecie nie zapisano pieniędzy na to zadanie.
- Pożądane jest wybudowanie tej kładki, niestety finanse są bardzo ograniczone na inwestycje ze względu na trudną sytuację w kraju. Odkładamy więc realizację tego zadania, ale przebudowy nie unikniemy, bo kładka może być w każdej chwili zamknięta przez PKP lub nadzór budowlany - wyjaśnia naczelnik Maślak.
Jak dodaje, jeśli już trzeba tamtędy przechodzić to lepiej robić to bardzo ostrożnie.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Aneta Skomorowska (oprac. AS)