- Te sygnały dźwiękowe zostały ujednolicone w ostatnim rozporządzeniu rady ministrów odnośnie informowania i alarmowania - mówi Szymon Wiener z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu.

- W tej chwili mamy tylko jeden sygnał, jest to sygnał 3-minutowy modulowany i oznacza on, że został wprowadzony alarm. Odwołanie tego alarmu to także sygnał 3-minutowy, ale ciągły. Jeśli występuje taki alarm, to znaczy że mamy zagrożenie - dodaje Wiener.

Syreny poprzedzone są komunikatami kierowanymi np. do mediów, w których informuje się, czego dany alarm dotyczy.
- Na pewno nie będą dotyczyły powodzi i innych katastrof naturalnych - informuje Szymon Wiener. - Chodzi głównie o zagrożenia militarne, takie jak atak lotniczy czy terrorystyczny - dodaje.

Co zatem powinniśmy zrobić, słysząc wyjące za oknem syreny?

- Jeśli jesteśmy w pomieszczeniu, powinniśmy zamknąć okna, wyłączyć domowe sprzęty, wziąć ze sobą dokumenty i potrzebne leki - jeśli chorujemy na jakąś chorobę. Następnie powinniśmy się udać w miejsce bezpieczne w budynku. Nie wychodzimy na zewnątrz - instruuje przedstawiciel Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu.

Syreny to nie jedyny sposób informowania o zagrożeniach. Komunikaty o zagrożeniu, na przykład powodzią, w pierwszej kolejności rozsyłane są do powiatowych i gminnych centrów zarządzania kryzysowego. Następnie do mediów, a także za pomocą SMS-ów do użytkowników telefonów komórkowych, którzy korzystają ze stosownych aplikacji.
Ponadto ostrzeżenia o niebezpiecznych zjawiskach przesyłane są także faksem oraz za pomocą poczty internetowej.

Posłuchaj:

Krzysztof Rapp