Palisz śmieciami? Licz się z grzywną, a nawet aresztem
30 dni aresztu za palenie śmieci w piecu? To nie żart – taką karę przewidywały zarówno dotychczasowa, jak i obecna ustawa o odpadach. Teraz szczególnie te przepisy będą respektowane, ponieważ są gospodarstwa, które do tej pory nie wypełniły deklaracji śmieciowych, a korzystają z domowych kotłowni. Wójt czy burmistrz będzie miał zatem prawo wysłać urzędnika na kontrolę.
Taka zapowiedź już ukazała się na stronach internetowych otmuchowskiego magistratu. Osoba upoważniona do kontroli poprosi o udostępnienie pieca i pobierze próbki, które wykażą, czy były spalane np. plastykowe przedmioty, opony, woreczki foliowe bądź opakowania po farbach i lakierach. Sankcje są poważne, ponieważ może zostać nałożony mandat do 500 zł, grzywna do 5 tysięcy zł, a nawet zastosowany 30-dniowy areszt.
Z kolei Nysa na razie sprawdza, ile gospodarstw nie złożyło deklaracji. – To kilka procent – mówi Bernard Rudkowski z tamtejszego wydziału ochrony środowiska. Kolejny etap to nakłanianie mieszkańców, aby dokonali wymaganych prawem formalności.
Dorota Kłonowska (oprac. WK)