Nie dopełnili formalności, więc musieli opuścić swój dom
Dramatyczne sceny podczas eksmisji w Dąbrówce Górnej koło Krapkowic. Właściciel domu został skuty kajdankami i odwieziony wraz z żoną do szpitala. Wcześniej siekierą i kosą blokował komornikowi i policjantom dostępu do domu. Spór między rodziną S. a eksmitowanymi Nolberczykami trwa od lat. Jedni twierdzą, że kupili dom w 1988 roku za półtora miliona starych zł, drudzy, że była to jedynie zaliczka za 15 lat wynajmu.
Nolberczykowie mieli obiecane, że rodzina S. podpisze z nimi akt notarialny - do tego nigdy nie doszło. Brak tego dokumentu stał się przyczyną dzisiejszej (05.09) eksmisji.
Rodzina Nolberczyków otrzymała od gminy Krapkowice mieszkanie socjalne. Eksmitowani dodają, że nie ustaną w boju o dom. Twierdzą, że rodzina S. w Niemczech otrzymała za dom w Dąbrówce rekompensatę za mienie pozostawione w Polsce. Na tej podstawie chcą odzyskać, jak twierdzą, swoją własność.
Piotr Wrona (oprac. JM)