Nysanie nie zważają na upał i tysiące ich przyszło na rynek, by przed katedrą powitać świętego Jakuba. Wg legendy przyjechał na białym koniu i zsyłając deszcz uratował miasto od pożaru. Dziś białego konia zastąpił żółty samochód ale i tak patron katedry otrzymał klucze do bram miasta.
Zabawa w nyskim rynku trwa, błyskawicznie znikają blachy z kołaczami, wokół katedry kwitnie handel. Atrakcji jest co niemiara, podobnie specjałów kulinarnych. A wcale nie są tanie, bowiem dochód z imprezy zostanie przeznaczony na renowację kościelnych zabytków. Niczym w średniowieczu przechadzają się rycerze a nieposłusznym mieszczanom kat Jurko ścina głowy. Chłodu można szukać w skarbcu oraz katedralnych kryptach.
Po tym całodziennym gwarze i upale ksiądz prałat Mikołaj Mróz zaprasza parafian na niecodzienny koncert. Rozpocznie się o 21.30 w nyskiej katedrze. Wystąpią nyscy muzycy a będzie połączony z niespodzianką.



Dorota Kłonowska