Kłótnia Platformy Obywatelskiej i Solidarności
- Zbójeckim prawem opozycji jest krytykowanie rządzących, natomiast to było pewnego rodzaju nadużycie, z którego podejrzewam, że koalicja na pewno nie uzyskała żadnych korzyści - powiedział Leszek Korzeniowski.
Edward Gondecki, sekretarz regionu PO, na znak protestu zrezygnował oficjalnie z członkostwa w Solidarności, w której był od lat '80. - Po wypowiedziach Piotra Dudy postanowiłem rzucić legitymację NSZZ Solidarność, z którą się utożsamiałem - wyjaśnił.
Tymczasem Grzegorz Adamczyk, zastępca szefa Solidarności na Opolszczyźnie zarzucił Edwardowi Gondeckiemu kłamstwo. Stwierdził, że Gondecki nie należy do Solidarności.
- Kłamie i oszukuje społeczeństwo tak samo jak pan Tusk. Niech rzuca sobie legitymacją PO i niech nie wprowadza ludzi w błąd, że on jest członkiem NSZZ Solidarność. Członkiem naszego związku jest ten, kto odprowadza składki członkowskie - zaznaczył Adamczyk.
- W 1980 roku tworzyłem Solidarność wspólnie z kolegami w OPBP nr 2. Przez całe lata nikt mnie z tego związku nie usuwał, w związku z tym do soboty czułem się jego członkiem. Ciekawe, gdzie był pan Adamczyk, gdzie był w 1980 roku, kiedy potrzeba było odrobiny odwagi - zapytał Gondecki.
Grzegorz Adamczyk wyjaśnia, że w 1985 roku ukończył szkołę średnią, a w roku 1980 kończył podstawówkę.
Piotr Wójtowicz (oprac. JM/BO)