Problem ze składowiskiem odpadów i azbestu w Nysie
Góry śmieci, głównie surowców wtórnych, składowanych przy ulicy Saperskiej w Nysie w odległości kilkudziesięciu metrów od rzeki mocno zaniepokoiły mieszkańców, którzy zaalarmowali nyskie starostwo. Okazuje się, że właściciel terenu ma wszystkie wymagane zgody, natomiast zezwolenia te nie przewidują aż takiego nagromadzenia surowców. Dodatkowo uporządkowanie składowiska utrudnia konflikt pomiędzy właścicielem i dzierżawcą.
- Sprawa i tak jest trudna, ale pojawił się jeszcze większy problem - podczas kontroli ujawniliśmy nielegalnie składowany azbest - mówi Jacek Tarnowski, powiatowy inspektor ochrony środowiska.
Zdaniem Jacka Tarnowskiego, nie należy się obawiać, że w przypadku wezbrania wód góry śmieci mogłyby popłynąć rzeką. - Musiałaby się powtórzyć powódź z 1997 roku - powiedział naszej reporterce.
Dorota Kłonowska (oprac. BO)