Na wyrok ws. prezydenta Opola trzeba jeszcze poczekać
- Termin w sprawie, na którą adwokat się powoływał, był wyznaczony wcześniej niż termin rozprawy odwoławczej Ryszarda Z. - dodaje Jarosław Sablik, rzecznik Sądu Okręgowego W Bielsku-Białej.
Termin następnej rozprawy został wyznaczony na 9 września. Dlaczego jest tak odległy? - Ze względu na zbliżający się sezon wypoczynkowy. W tej sprawie występuje kilku obrońców. Od czerwca zaczynają się urlopy. Trzeba też brać pod uwagę wolne członków składu orzekającego. Dopasowanie jednego wspólnego terminu dla wszystkich stron postępowania, uwzględniając zaplanowane już w styczniu urlopy, skutkowało tym, że dopiero we wrześniu jest możliwość znalezienia wspólnego terminu - wyjaśnia rzecznik.
Odroczono rozprawę w całości, bez wyłączenia z niej wątku prezydenta Opola, ponieważ sąd dopuścił nowy wniosek dowodowy dotyczący kilku oskarżonych. - To zmierza do wyjaśnienia, czy i w jakim zakresie bank odzyskał pieniądze z udzielonego kredytu. Chcemy ustalić aktualną wysokość szkody, która pozostała po tych wydarzeniach, które były przedmiotem rozpoznania - tłumaczy Sablik.
Przypomnijmy: Ryszard Zembaczyński został uznany za winnego niedopełnienia obowiązków jako dyrektor oddziału Banku Ochrony Środowiska. Do zdarzenia doszło ponad 10 lat temu. Zembaczyński miał zezwolić na udzielenie kredytu w wysokości półtora miliona zł grupie przestępczej. Sąd pierwszej instancji uznał, że powinien był sprawdzić dokładniej dokumenty dołączone do wniosku o kredyt, a tego nie zrobił. Skazał włodarza Opola na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Jeśli ten wyrok zostanie podtrzymany przez sąd apelacyjny, Ryszard Zembaczyński nie będzie mógł piastować funkcji prezydenta. Jeśli wyrok zostanie uchylony, będzie mógł dokończyć kadencję.
Aneta Skomorowska (oprac. BO)