- Jednoosobowy skład zarządu jest bardzo uciążliwy. Nie mogę na dzień czy dwa opuścić pracy, bo wówczas nie ma osoby decyzyjnej. Już nie wspominam o dwutygodniowym urlopie - dodaje starosta.

Kandydaturę Tomali poparło jednak tylko dwóch radnych. Gdyby rada przegłosowała propozycję starosty, Dorota Tomala stałaby się etatowym pracownikiem starostwa, a to wykluczałoby jej pracę w urzędzie miasta. Obecnie oprócz niej, nieetatowym członkiem zarządu powiatu jest Jakub Gładysz. Staroście wciąż nie udaje się doprowadzić do powołania pełnego pięcioosobowego składu zarządu, czego domaga się od niego wojewoda Ryszard Wilczyński.

Adam Lecibil (oprac. JM)