Nyskie hospicjum czeka duży i kosztowny remont dachu
Instytucja ta mieści się w wiekowej willi, wciąż rozbudowywanej. Dyrektor placówki ks. Wacław Leśnikowski przyznaje, że temat wciąż odkładał na później, ale już wkrótce przyjdzie mu się zmierzyć z wydatkiem. - Czeka nas przebudowa dachu. Trochę ociągamy się z tą inwestycją, bo chodzi nawet o 100 tysięcy zł. Trzeba wymienić wszystkie dachówki. Zwykle przy tej okazji trzeba wymienić także część więźby. To mnoży koszty, które trudno z góry przewidzieć - dodaje ks. Leśnikowki.
Nyskie hospicjum nie chce zaciągać kredytów na remont dachu, liczy na pomoc i wsparcie darczyńców. Przed kilkoma laty placówka zaciągnęła 250 tysięcy zł bankowej pożyczki na rozbudowę. - W całości udało się spłacić raty z 1% podatku, lecz ta forma wsparcia w przyszłości nie jest pewna - uzasadnia ksiądz Wacław Leśnikowski.
Dorota Kłonowska (oprac. JM)