Szpital w Branicach
Nie udało się samorządowi województwa zlikwidować szpitala w Branicach. Nie chodzi o zamknięcie placówki, ale o uregulowanie stanu prawnego. Likwidację Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Branicach pomimo sprzeciwów opozycyjnych radnych Sejmiku odłożono na trzy miesiące. "Do tego czasu może uda nam się rozwiązać kłopoty" - sądzi wicemarszałek Ewa Rurynkiewicz. Problem leży w nieruchomościach, które przylegają do szpitala. Placówka, by działać, potrzebuje jedynie dwóch pawilonów, a jest ich osiem. Samorząd zamierza część nieruchomości sprzedać, a pozostałą przekazać starostwu w Głubczycach i gminie Branice. Wicemarszałek przyznaje, że nie przewidziano pewnych kłopotów, które wiążą się z likwidacją. A dodatkowe kłopoty mogą się jeszcze pojawić, ponieważ nie wiadomo, kto po likwidacji będzie prowadził szpital. "Ostatecznie może się okazać, że pozostanie pod opieką województwa" - stwierdza Rurynkiewicz. I zapewnia, że nie ucierpią pacjenci.
Adam Barański
Adam Barański