Prudnik zwrócił 100 tysięcy zł unijnej dotacji
– Ekipa kontrolująca stwierdziła, że w zapisach przetargowych mieliśmy sformułowania, które wykluczyły udział w postępowaniu firmy z Unii Europejskiej. Nie do końca zgadzamy się z tą oceną, bo żadna firma nie próbowała uczestniczyć w tym przetargu, więc jeżeli nie ma poszkodowanego, to dlaczego jest kara? – zastanawia się Franciszek Fejdych.
Coraz więcej gmin w Polsce po kontrolach musi zwracać część dotacji. Popełnione błędy samorządy tłumaczą zawiłymi procedurami dotyczącymi funduszy unijnych. – W innych gminach sformułowano podobne zastrzeżenia. W związku z powyższym zanim wejdziemy na jakąkolwiek drogę postępowania sądowego, zwróciliśmy się do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego z wnioskiem, aby przedstawiono nam, czy byliśmy zobligowani do zapłacenia tej kary i czy był poszkodowany w tym postępowaniu, czy też było to uchybienie, które nie miało żadnego wpływu na postępowanie przetargowe – tłumaczy burmistrz Prudnika.
Problemem dla gmin jest brak jednoznacznych przepisów wskazujących, gdzie mogą się odwołać od nałożonej kary. Czy ma być to na drodze postępowania administracyjnego, czy w sądzie cywilnym? Kara, jaką zapłaciła gmina Prudnik, jest związana z realizacją projektu pod nazwą „Stworzenie regionalnej bazy turystyczno-noclegowej przedgórza Gór Opawskich”.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Jan Poniatyszyn (oprac. WK)