Pytamy o zabezpieczenia przeciwpowodziowe w regionie
– Być może za rok – półtora będziemy spokojni o pewną część gminy, natomiast Czarnowąsy, rzeka Mała Panew, to, co stało się w 2010 roku, to jest jeszcze perspektywa 2 – 3 lat – ocenia wójt Dobrzenia Wielkiego.
Starosta kędzierzyńsko-kozielski Artur Widłak dodaje, że podobnie wygląda sytuacja w przypadku Kędzierzyna-Koźla. Jego zdaniem, głównym problemem jest brak zbiorników retencyjnych, które mogłyby przejąć falę powodziową. – Nie śpię spokojnie. Odra nie jest jeszcze obwałowana z obu stron na odcinku powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, jeszcze mamy tam luki. Myślę, że do roku 2016 jako tako będzie obwałowana – stwierdza Widłak.
– Zabezpieczenia, które są u nas realizowane, łącznie ze zbiornikiem w Raciborzu, dają pewną gwarancję, ale pełnego bezpieczeństwa nie. Jeżeli okaże się, że fala będzie wyższa niż 97 cm, to możemy mieć problem – mimo że będzie zbiornik, mimo że będą wały – mówi Alojzy Parys, wójt gminy Cisek.
Zarówno Kędzierzyn-Koźle, jak i Cisek liczą na budowę zbiornika pod Raciborzem.
Dodajmy, że w ubiegłym roku wojewoda śląski wydał pozwolenie na budowę zbiornika Racibórz. Inwestycja warta półtora miliarda złotych będzie mogła przejąć ponad 180 milionów metrów sześciennych wody.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)