Nasza prywatność mocno ograniczona
- Jeśli my się przyzwyczajamy, że nieustannie jesteśmy filmowani i obserwowani, to tak naprawdę skuteczność tego rodzaju mechanizmów zdecydowanie spada - uważa dr Tomasz Grzyb.
Z jednej strony protestujemy przeciwko ustawie ACTA, coraz większej liczbie kamer na naszych osiedlach - argumentując, że jest to przekraczanie naszej granicy intymności. Z drugiej jednak strony sami chętnie odkrywamy swoje życie w internecie, choćby za pomocą portali społecznościowych. - Zwłaszcza młodzi ludzie zachowują się w tej kwestii bardzo niefrasobliwie - dodaje Tomasz Grzyb. - Nie mają problemu, żeby zamieścić tam swoje nagie zdjęcie, zapominając, że wprawdzie teraz są studentami, ale za kilka lat pójdą do pracy. W internecie naprawdę nic nie ginie. Ludzie, którzy zajmują się rekrutowaniem kandydatów do pracy pierwsze co robią, to wpisują ich nazwiska w różnego rodzaju profile społecznościowe - dodaje psycholog.
- Internet wie o nas więcej niż moglibyśmy przypuszczać - puentuje psycholog społeczny radząc dużą ostrożność i zdrowy rozsądek przy posługiwaniu się tym najpopularniejszym chyba dziś medium.
Krzysztof Rapp (oprac. JM)