Wyjazdowe sesje to poznawanie "terenu" czy rozrzutność?
W terenie, jak powiedziano naszemu reporterowi, łatwiej zapoznać z lokalnymi problemami. – Nie mamy dużego pomieszczenia w starostwie, dlatego sesje odbywają się poza nim. To sesja wyjazdowa, koszt właściwie tylko wynajęcia sali, reszta jest pokrywana z diet radnych – wyjaśnia Mirosław Aranowicz, przewodniczący Rady Powiatu Nyskiego.
Organizowanie wyjazdowych sesji krytykuje radny powiatowy Janusz Sanocki. – To rozrzutność władz powiatowych – komentuje.
– Nasi radni nie są zbyt skłonni do podróżowania po powiecie – mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski:
Najczęściej sesje Rady Powiatu Nyskiego odbywają się w tamtejszym muzeum. Problemy lokalowe starostwa ma rozwiązać zakup zabytkowego budynku od Banku Śląskiego. Wynajem pomieszczeń na obrady nyskich radnych powiatowych kosztuje rocznie cztery tysiące złotych.
Jan Poniatyszyn (oprac. WK)