Opole: Manifestacja w sprawie kamienicy przy ul. 1 Maja
– W aktach sprawy brak jakichkolwiek dokumentów wymaganych prawem niemieckim ówczesnym dla skuteczności tego wpisu – informuje Andrzejewski.
Przypomnijmy: sprawa własności kamienicy, w której po wojnie zamieszkali nowi mieszkańcy, toczy się od lat 90. Do tej pory sądy zajmowały się prawomocnością postępowania spadkowego, które przyznało spadek potomkom niemieckich właścicieli. Sędzia Andrzejewski kwestionuje przekazanie im budynku jeszcze w czasie wojny.
– To trzeba przed sądem wyjaśnić. I pan prezydent będzie w porządku, jeżeli tę sprawę wniesie. Nawet jeżeli będzie oddalona, zrobi co do niego należy. To jest puenta – powiedział Andrzejewski.
Aleksander Rogowski, kierownik referatu nieruchomości Skarbu Państwa Urzędu Miasta Opola powiedział Radiu Opole, że według jego wiedzy polskie sądy pomogą rozstrzygać o ważności aktów prawnych wydanych w innym państwie.
Przed kamienicą u zbiegu ul. Katowickiej i 1 Maja odbyła się pikieta m.in. z udziałem polityków PiS i sędziego Andrzejewskiego. – Sprawa tej kamienicy jest już pełnoletnia – podkreślali jej uczestnicy. O odzyskanie budynku dla Skarbu Państwa walczy jeden z lokatorów, Władysław Kuryło. Na mocy wpisu do ksiąg wieczystych posiadłość należy do Maksymiliana Merkela, obywatela Niemiec.
Jak twierdzi Kuryło, Merkel traktuje go jak lokatora drugiej kategorii. – Zakręca mi wodę. Rodzina z III piętra przez pół roku musiała mi dowozić wodę z działek. O wyzwiskach nie będę już mówił, to rzecz codzienna – mówi Kuryło.
– Jesteśmy tu po to, żeby przypominać władzom naszego państwa, tym, które są zobowiązane do troski o mienie Skarbu Państwa, że mają ten obowiązek w dalszym ciągu. Naszym zdaniem doszło tu do pewnych zaniedbań, które doprowadziły do tego, że 18 lat temu przyznano tę kamienicę osobie prywatnej – tłumaczy obecny na manifestacji poseł Sławomir Kłosowski, szef PiS w regionie.
– Sprawa powinna być wyjaśniona w interesie obowiązującego w Unii Europejskiej prawa chroniącego własność, ale nabytego słusznie i zgodnie z prawem – podkreślał Piotr Andrzejewski.
Sędzia Andrzejewski spotkał się w tej sprawie z prezydentem Opola. – Nie padło żadne konkretne ustalenie. Obu stronom zależy na wyjaśnieniu sytuacji. Była proponowana pomoc ze strony pana senatora, ale konkretnych ustaleń jeszcze nie ma – powiedziała nam rzecznik ratusza Alina Pawlicka-Mamczura.
Maksymilian Merkel nie chciał rozmawiać z mediami.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Mariusz Jarzombek, Adam Wołek (oprac. WK)