– Czasem myślę, że „co minister przychodzi, to chce czymś zabłysnąć” i szuka oszczędności u nas, w samorządach – komentuje Leszek Wiącek, burmistrz Wołczyna. Jak dodaje, w Wierzbicy Górnej biblioteka szkolna i publiczna zostały połączone już 5 lat temu. – Ten pomysł się sprawdził – ocenia Wiącek.

Pracownicy bibliotek szkolnych podlegają pod Kartę nauczyciela, a to, zdaniem samorządowców, rodzi wiele problemów przy łączeniu placówek. Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu, obawia się protestu szkolnych bibliotekarzy. – Będą za chwilę listy, że robimy zamach na samodzielność bibliotek, że już nie będzie książek – prognozuje Huczyński.

Starosta strzelecki Józef Swaczyna uważa, że łączenie bibliotek przyniesie wiele oszczędności. Podobnych rozwiązań chce Jolanta Barska, burmistrz Nysy. Jan Woźniak, burmistrz Otmuchowa, zwraca uwagę na to, że połączone księgozbiory mogą być jeszcze bogatsze, ponieważ będzie można kupić kolejne książki – które trafią do jednego zbioru.

Piotr Wrona (oprac. WK)