Mieszkańcy czekają na usunięcie z bloków azbestu
- Próbujemy również pozyskać pieniądze zewnętrzne, np. dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska - tłumaczy Arkadiusz Kowara.
Prezes wyjaśnia, że azbest jest niebezpieczny, gdy jest uszkodzony bądź niewłaściwie demontowany. - Bloki, które są nim pokryte, stale są monitorowane jeżeli chodzi o uszkodzenia - zapewnia. Sytuacją zaniepokojeni są coraz bardziej sami mieszkańcy. - To już dawno powinno być ściągnięte. Idzie im to bardzo mozolnie. Boimy się zagrożenia chorobami nowotworowymi - skarżą się mieszkańcy osiedla.
Spółdzielnia ma opracowany harmonogram likwidacji azbestu. W zeszłym roku w ramach funduszu remontowego udało się usunąć 20 ton wyrobów azbestowych. Spółdzielnia starała się o pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Jednak w maju zeszłego roku zmieniły się przepisy i spółdzielnia o takie dofinansowanie musi się starać za pośrednictwem gminy. - W ubiegłym roku Opole jednak nie miało odpowiedniego regulaminu - wyjaśnia prezes Arkadiusz Kowara. Nowy został uchwalony 31 stycznia 2013 roku. - Uważamy, że ma wiele błędów - dodaje wiceprezes.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wrona (oprac. JM)