Jak się mają harcerze na Opolszczyźnie?
Harcerstwo przeżywa kryzys. – Składa się na to wiele przyczyn, również niezależnych od nas – mówi Sebastian Zatylny, komendant Harcerskiego Rajdu Zimowego w Głuchołazach. Jak wyjaśnia, brakuje młodych osób, które prowadziłyby drużyny, problemem jest też rozbudowana biurokracja:
Przed trzema laty prudnicki hufiec ZHP rozwiązano, gdyż nie posiadał wymaganej liczby drużyn. Harcerstwo przetrwało dzięki grupie instruktorów. – Obecnie liczymy 60 harcerzy i zuchów – mówi Przemysław Linek, komendant Związku Drużyn Ziemi Prudnickiej:
Przysłowiową kulą u nogi prudnickiego harcerstwa są biurokratyczne bariery – potwierdzają tamtejsi instruktorzy:
W niedzielę w Wieszczynie koło Prudnika odbył się Nadzwyczajny Zjazd Chorągwi Opolskiej ZHP. Przyjęto na nim program jej rozwoju do 2014 roku. Na Opolszczyźnie jest blisko 1600 zuchów oraz harcerzy. W ostatnim czasie ich przybywa.
Jan Poniatyszyn (oprac. WK)