"To jest naciąganie rzeczywistości". W opolskich szkołach wciąż brakuje nauczycieli
Dyrektorzy opolskich szkół oraz przedszkoli nadal szukają nauczycieli. Brakuje przede wszystkim dydaktyków wspomagających i branżowych. Jednak, jak zapewnia naczelnik wydziału oświaty w opolskim ratuszu, w żadnej placówce nie będzie takiej sytuacji, że na lekcji zabraknie nauczyciela.
- Na szczęście w porę uwinęliśmy się z problemami braku psychologów i pedagogów, także tutaj trzęsienia ziemi nie będzie - mówi Radiu Opole Aleksander Iszczuk.
- Natomiast, jeżeli chodzi o dydaktyków, to duża część nauczycieli będzie dociążona godzinami dodatkowymi. Tradycyjnie trudność jest z nauczycielami zawodu i ta dziura jest łatana tymi nauczycielami, którzy już dawno są na emeryturze. Tak więc nie do końca jest to zagrożenie dla procesu dydaktycznego, ale każdy dyrektor zastanawia się, jak długo ten 70-letni pracownik będzie chciał i mógł uczestniczyć w pracy szkoły.
- Te braki nie będą zauważalne przez rodziców ani uczniów. Natomiast my wiemy, jak ta sytuacja wygląda i jest ona dramatyczna - zaznacza naczelnik.
- Podań o pracę nie ma. To będzie tak, że na planie lekcji będzie przedmiot, będzie lekcja i na niej będzie nauczyciel, ale to jest naciąganie rzeczywistości, która w pewnym momencie będzie bolesna, bo nie będzie kogo już wysłać na lekcje.
Przypomnijmy, że rok szkolny rozpocznie się 2 września.
- Natomiast, jeżeli chodzi o dydaktyków, to duża część nauczycieli będzie dociążona godzinami dodatkowymi. Tradycyjnie trudność jest z nauczycielami zawodu i ta dziura jest łatana tymi nauczycielami, którzy już dawno są na emeryturze. Tak więc nie do końca jest to zagrożenie dla procesu dydaktycznego, ale każdy dyrektor zastanawia się, jak długo ten 70-letni pracownik będzie chciał i mógł uczestniczyć w pracy szkoły.
- Te braki nie będą zauważalne przez rodziców ani uczniów. Natomiast my wiemy, jak ta sytuacja wygląda i jest ona dramatyczna - zaznacza naczelnik.
- Podań o pracę nie ma. To będzie tak, że na planie lekcji będzie przedmiot, będzie lekcja i na niej będzie nauczyciel, ale to jest naciąganie rzeczywistości, która w pewnym momencie będzie bolesna, bo nie będzie kogo już wysłać na lekcje.
Przypomnijmy, że rok szkolny rozpocznie się 2 września.