- Zakaz stosowania nasion kukurydzy MON 810 oraz odmiany ziemniaka Amflora jest korzystny - uważa dr Krystyna Słodczyk, ekolog i wykładowca Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu. Zakaz stosowania w Polsce tych zmodyfikowanych odmian został wprowadzony przez rząd 2 stycznia. - Jednak nadal powinniśmy być ostrożni, ponieważ jest zagrożenie ze strony naszego prawa - zaznacza dr Słodczyk.
- Gdyby pojawiła się nowa odmiana kukurydzy na terenie Europy, a wiemy, że taka jest np. odmiana NK 603, to musimy nadążyć z badaniami i wydaniem następnych rozporządzeń, który zabezpieczałyby nas przed skutkami ujemnymi jak np. ginięciem pszczół czy występowaniem superchwastów. Tych zagrożeń jest naprawdę bardzo dużo - dodaje ekolog.
Produkty modyfikowane genetycznie mają zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników, przy czym tych ostatnich wciąż przybywa. - Mnie nie trzeba przekonywać - deklaruje Piotr Nowicki, który gospodaruje na 170 hektarach w gminie Nysa.
Przypomnijmy: mowa o nowej ustawie o nasiennictwie, która zezwala na rejestrację i obrót nasionami modyfikowanymi genetycznie. Ustawa taka - mimo protestów licznych środowisk - została przyjęta, bo polskie prawo było niezgodne z regulacjami obowiązującymi w Unii Europejskiej.
Katarzyna Zawadzka/Dorota Kłonowska (oprac. BO)
