Zamiast mandatu, test na kartę rowerową. Policyjna akcja "Bezpieczny rowerzysta" w Opolu
Cyklistów i osoby na hulajnogach wzięli pod lupę policjanci z Opola podczas akcji "Bezpieczny rowerzysta".
- Najczęściej do wypadków z udziałem rowerzystów dochodzi z winy kierowców samochodów. Statystyki mówią, że oni są winni około 70 procent zdarzeń. My jednak chcemy edukować również rowerzystów co do bezpiecznego sposobu korzystania z naszych dróg. Kiedy dochodzi do zderzenia rowerzysty z samochodem, rowerzysta ma bardzo małe szanse. Cyklistów nie chroni karoseria czy pasy bezpieczeństwa - mówi aspirant Przemysław Kędzior, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Damian, rowerzysta z dużym doświadczeniem, chwali policyjną akcję.
- Ja myślę bardziej o kierowcach hulajnóg, choć rowerzystom czasami też wiele nie brakuje. Codziennie zawożę dziecko do przedszkola na rowerze i miałem już takie sytuacje, że nie życzę nikomu. Dla przykładu jechałem z dzieckiem, gdzie kierowca hulajnogi zajechał mi drogę w taki sposób, że gdyby nie dobra interwencja i refleks, skończyłoby się w szpitalu.
Komisarz Tomasz Kukułka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu zaznacza, że w ubiegłym roku w Polsce doszło do 340 poważnych wypadków hulajnóg.
- Sporo użytkowników hulajnóg jeździ po chodnikach, z nadmierną prędkością, nie ustępując jednocześnie pierwszeństwa pieszym. Inna sprawa, że wjeżdżają na jezdnię bez upewnienia się, że mogą zrobić to bezpiecznie. Co gorsza, ludzie jeżdżą hulajnogami na jezdni tam, gdzie samochody, czyli niezgodnie z prawem, jeśli prędkość nie jest ograniczona do 30 km/h.
Na parkingu przy ulicy Spychalskiego w Opolu zaparkowała również mobilna stacja Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu, gdzie można było rozwiązać test na kartę rowerową. Jednego z mężczyzn zaskoczyły pytania dotyczące strefy zamieszkania. Część pytań brzmiała jednak zabawnie.
- Dobrze, że takie pytania pojawiają się. Wtedy podchodzimy tak z przymrużeniem oka do samej idei testowania się i być może z większą chęcią poddajemy się takiej próbie. Przesłanie i treść pytań oceniam jednak jako bardzo poważne.
Dominik Grabowski, sekretarz Opolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego z WORD-u w Opolu, podkreśla, że miejsce jest nieprzypadkowe.
- Tutaj mamy do czynienia z buspasem, gdzie jednocześnie dopuszczony jest ruch rowerów. Problem w tym, że nasi cykliści bardzo często jadą tym buspasem pod prąd. Rowerzysta jest przekonany, że jedzie poprawnie, a powinien poruszać się przy prawej krawędzi jezdni. Dodatkowo bardzo blisko jest skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, gdzie rowerzyści przekraczają jezdnię na czerwonym świetle i to przez przejście dla pieszych.
Od początku roku w Opolu i powiecie opolskim odnotowano 21 wypadków z udziałem użytkowników jednośladów, co oznacza wzrost w stosunku do roku ubiegłego.