Nysa: Kursy PKS do Grodkowa i Brzegu będą zawieszone
– A może PKS chce za dużo? – dopytuje nasza reporterka. – Policzyliśmy, ile trzeba dopłacać, przynosi nam to 12 tysięcy zł strat miesięcznie – mówi prezes nyskiego PKS.
– Młodzież będzie dowożona do szkół. Z propozycją współpracy zwróciliśmy się do lokalnego przewoźnika – tłumaczy wicestarosta brzeski Ryszard Jończyk. – Prowadzimy rozmowy z naszym brzeskim PKS-em. Wiem też, że gmina Grodków też podjęła działania. Do części kursów dopłacają brzeskiemu PKS-owi. W tej sytuacji finansowej, pieniędzy nie ma zbyt wiele, w pierwszej kolejności „patrzymy po swoim podwórku” – tłumaczy Jończyk.
Z kolei nyski PKS zapewnia, że proponowana dopłata do kursów obejmuje rzeczywiste koszty dowozu pasażerów, a firma nie planuje w nowym roku podwyżek cen biletów.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)