Na upał jak znalazł. Zawody strażackich sikawek konnych w Maciowakrzu
Kilkanaście drużyn męskich i żeńskich Ochotniczych Straży Pożarnych wzięło udział w zawodach sikawek konnych.
- Staramy się robić wszystko, aby sobie czas umilić i życie ułatwić. Ale też pomagamy. Wyjeżdżamy około 60 razy w roku do akcji ratunkowych - mówi Hubert Kubanek, prezes gminnego OSP.
- Co roku wystawiamy reprezentację. Zarówno kobiet, mężczyzn jak i najmłodszych adeptów. Zawody były trudne, ale jest satysfakcja - powiedziała Sabina Wolny z OSP Radoszowy.
- Jak ćwiczyłyśmy do zawodów, to kolana pozdzierane. Miałyśmy nieco krótszy tor, ale i tak jesteśmy zadowolone z naszego czasu - dodaje Ewelina Lewandowska.
- Człowiek już nie jest najmłodszy, ale póki kondycja pozwala to startuję. Daję rady, a i inni tez muszą - powiedział Sebastian Berlik, reprezentujący OSP Ostrożnica