"Idziemy w pływające dzieła sztuki". Ruszyła jubileuszowa edycja Pływadeł
"Unia lat 20 ma, a ty załóż smoking i kapelusz na srebrny Pływadeł jubileusz" – pod takim hasłem wyruszyli w samo południe uczestnicy spływu Odrą z Raciborza do Kędzierzyna-Koźla. W tegorocznej 25. jubileuszowej edycji Pływadeł bierze udział ponad 40 załóg. Na zbudowanych przez siebie jednostkach przez dwa dni przepłyną w sumie 42 kilometry.
- Burza w nocy trochę wystraszyła niektórych uczestników, bo nie wszyscy dotarli na start, ale i tak jest tutaj kilkadziesiąt jednostek – mówi Bronisław Piróg, główny organizator wydarzenia.
- Idziemy w pływające dzieła sztuki, a kiedyś to było pływanie na "byle czym". Po drodze mamy przystanki. W Turzu będzie zorganizowana największa impreza w ciągu tych dwóch dni na Odrze. Potem mamy nocleg na największej krytej kiedyś przeprawie wojskowej w Układzie Warszawskim: Przewóz-Dziergowice. Jutro płyniemy do Koźla na finał.
- Liczymy przede wszystkim na dobra zabawę – podkreślają zgodnie uczestnicy jubileuszowej edycji Pływadeł.
- Wiadomo, zabawa musi być. Chłopaki tutaj płyną co roku, cieszą się, zachwalają, także jak najbardziej jest przygoda, polecamy każdemu. - W tym roku wyjątkowy spływ, dwudziesty piąty. Chcemy pokazać, że pływadła są nieśmiertelne, dlatego też ten totem nieśmiertelności pojawił się na naszym pływadle. Mój mąż jest dobrym architektem i zawsze staramy się przygotować taką jednostkę, żeby zachwycić najmłodszych. Żeby mogły sobie zdjęcia zrobić i żeby było kreatywnie. Liczymy na dobra zabawę, a kto wygra to już nieważne. Ważne, że my się dobrze bawimy i ludziom sprawiamy przyjemność.
Dzisiaj kajakarze i wioślarze na nocleg zatrzymają się w Dziergowicach i Przewoziu. Następnego dnia na finał wydarzenia dopłyną na przystań "Szkwał" w Kędzierzynie-Koźlu.
Na mecie Pływadeł planowana jest parada wszystkich jednostek i wybór najładniejszej z nich. Przygotowano również szereg imprez towarzyszących. W tym koncert szant oraz występy lokalnych artystów.
- Idziemy w pływające dzieła sztuki, a kiedyś to było pływanie na "byle czym". Po drodze mamy przystanki. W Turzu będzie zorganizowana największa impreza w ciągu tych dwóch dni na Odrze. Potem mamy nocleg na największej krytej kiedyś przeprawie wojskowej w Układzie Warszawskim: Przewóz-Dziergowice. Jutro płyniemy do Koźla na finał.
- Liczymy przede wszystkim na dobra zabawę – podkreślają zgodnie uczestnicy jubileuszowej edycji Pływadeł.
- Wiadomo, zabawa musi być. Chłopaki tutaj płyną co roku, cieszą się, zachwalają, także jak najbardziej jest przygoda, polecamy każdemu. - W tym roku wyjątkowy spływ, dwudziesty piąty. Chcemy pokazać, że pływadła są nieśmiertelne, dlatego też ten totem nieśmiertelności pojawił się na naszym pływadle. Mój mąż jest dobrym architektem i zawsze staramy się przygotować taką jednostkę, żeby zachwycić najmłodszych. Żeby mogły sobie zdjęcia zrobić i żeby było kreatywnie. Liczymy na dobra zabawę, a kto wygra to już nieważne. Ważne, że my się dobrze bawimy i ludziom sprawiamy przyjemność.
Dzisiaj kajakarze i wioślarze na nocleg zatrzymają się w Dziergowicach i Przewoziu. Następnego dnia na finał wydarzenia dopłyną na przystań "Szkwał" w Kędzierzynie-Koźlu.
Na mecie Pływadeł planowana jest parada wszystkich jednostek i wybór najładniejszej z nich. Przygotowano również szereg imprez towarzyszących. W tym koncert szant oraz występy lokalnych artystów.